FUNDACJA „W KRAJOBRAZIE” z okazji Dnia Krajobrazu zorganizowała Ogólnopolską Konferencję Ekspercką ” W Krajobrazie Mazur”. Spotkanie poświęcone było temu, jak dziś wygląda i jak zmienia się krajobraz Mazur – choć przecież przyroda nie kończy się na granicy województwa, więc ten problem dotyczy też Warmii.
Na początek był gorący kartofel czyli temat WZ-ek (warunków zabudowy). W kontekście nadchodzących zmian w planowaniu przestrzennym i wprowadzania planu ogólnego widać popłoch i inwestycyjne ADHD. Już w tej chwili nad brzegami jezior i w szczerych polach domki rosną jak grzyby po deszczu. A to dopiero początek. Większość wydawanych decyzji to jeszcze tylko papier. Kiedy zaczną się materializować, to będzie dramat.
Mazury przeżywają dziś boom inwestycyjny. Tylko pytanie: czy to dobrze, czy źle? Dla kogo dobrze – a dla kogo źle?
Coraz więcej budów, coraz mniej dzikich miejsc. Wody jest coraz mniej – i na powierzchni i w gruncie, klimat się z zmienia na naszych oczach i naszymi rękami, część akwenów dosłownie wysycha. Za dużo ludzi, za dużo nawozów, za dużo biogenów w wodzie i glebie. Wycinane trzcinowiska, naruszanie linii brzegowych. Wszędzie widać ogłoszenia: „sprzedam działkę”, najlepiej z dostępem do jeziora. Każdy chce mieć kawałek Mazur dla siebie – a tymczasem z każdym rokiem zostaje ich coraz mniej dla wszystkich.
Czy grozi nam overtourism – czyli taki nadmiar inwestycji i turystów, że z Mazur zostanie miasto? Że tam, gdzie kiedyś szukaliśmy ciszy i natury, usłyszymy hałas quadów, skuterów wodnych, motorówek, śmieci w lesie, zapach kiełbasy i głośną muzykę z domków na wynajem? To pytania, które warto sobie dziś zadawać. To konkretne odważne, ale też mądre decyzje, które trzeba podjąć. Czy starczy odwagi? Samorządy chcą się rozwijać, ale ten rozwój to nieustanny wzrost. Chcemy coraz więcej. Gdzie się kończą granice wzrostu? Czy można inaczej?
Mówiliśmy też o potrzebie tworzenia miejsc całkowicie chronionych – takich, gdzie przyroda ma pełną przestrzeń dla siebie, bez ingerencji człowieka. Był kiedyś pomysł utworzenia Mazurskiego Parku Narodowego – czy dziś jest realny? O zmianach w strukturze społecznej i demograficznej. Tradycyjne rolnictwo się kończy. Co w zamian? Jaką alternatywę mamy dla tych, którzy chcą tu żyć, ale nie chcą niszczyć tego, co najcenniejsze?
To wszystko wymaga rozmowy, współpracy i wymiany doświadczeń.
Naukowcy, dziennikarze, prawnicy, społecznicy – to swoisty ekosystem. A łączy nas jeden cel – ochronić ile się da, i tam gdzie to możliwe – bo w niektórych miejscach zmiany są już nieodwracalne. I tworzyć oddolne grupy nacisku. I naciskać.










